|
Nie jest łatwym zadaniem
napisać recenzję z książki, którą się lubi. A ja
bardzo lubię opowieści o aniołach Mai Lidii Kossakowskiej. Więc
gdy do rąk trafiło mi drugie wydanie powieści „Siewca
Wiatru”, ucieszyłam się, bo to dobra książka, ale też zmartwiłam,
że będę się w niej doszukiwać niedoskonałości. Niestety, poległam
całkowicie – po przeczytaniu „Siewcy” drugi raz po
kilkuletniej przerwie, muszę szczerze przyznać – wciąż mi się
podoba.
Powieść zaczyna się od
trzęsienia ziemi, czyli opowiadania „Beznogi Tancerz”.
Poznajemy w nim Daimona Freya, Anioła Miecza, jednego
z najlepszych wojowników Armii Boga, w czasach gdy
Ziemia, jaką znamy, była dopiero kształtowana i konstruowana
według boskich planów przez zastępy aniołów. Na placu
budowy pojawia się jednak Cień. Walka o nowotworzoną Ziemię
powoduje, że Daimon wdziera się do Pałacu Pana i zabiera Klucz, za
pomocą którego zamyka Cień w bezdennej czeluści poza czasem
i wymiarami. Niestety, wyczyn ten ściąga na niego gniew demiurga
Jaldabaota. Konflikt zaś kosztuje Daimona jego dotychczasowe życie.
Opowiadanie to jest jednak
tylko wstępem do właściwej rozgrywki między aniołami i obrońcami
Królestwa a Cieniem, który jest coraz bliższy
ponownego ataku na Królestwo. W nieokreślonych, ale
bliższych współczesności czasach, archaniołowie rządzący
Królestwem borykają się z serią dziwnych wypadków,
zarówno w niebiosach jak i poza ich granicami.
Niepokoje są coraz częstsze w domenie aniołów,
a opanowanie sytuacji wymaga posunięcia się do ścisłej
współpracy z Lucyferem i Piekłem. I zapewne
wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby Pan nie odszedł, zostawiając
swoich wiernych poddanych niepewnych i zagubionych. Aniołowie
muszą radzić sobie sami ze wszystkim, od bieżącej administracji
Królestwem, przez rozwiązywanie konfliktów politycznych,
po obronę swego świata przed nadciągającym Cieniem. Może jednak jest
w tym wszystkim jakiś większy boski zamysł?
Czytelnicy, którzy
zdążyli zapoznać się z tomem opowiadań „Obrońcy
Królestwa”, znają już zarówno styl autorki, jak
i protagonistów powieści. Jeżeli jest to jednak wasz
pierwszy kontakt z angelologiczną fantastyką Mai Lidii
Kossakowskiej, wiedzcie, że autorka ta wprowadziła opowieści
o aniołach na salony polskiej fantastyki. Jej sukcesowi
zawdzięczamy dzisiaj pojawianie się odtwórców
zainspirowanych możliwościami kreacji wyrazistego i bogatego
świata w niebiosach. Przez niezliczone spotkania autorskie Maja
Kossakowska opowiadała nam o aniołach i demonach oraz
o źródłach, z których można zaczerpnąć wiedzy
na ich temat. Świat „Siewcy Wiatru” został zbudowany na
solidnych podwalinach i na pewno pobudzi ciekawość osób
dążących do pogłębiania swej wiedzy. Rozbudza również
wyobraźnię, podsuwając jej fantastyczne wizje i obrazy anielskiego
świata. Z całą pewnością silną stroną powieści są postaci. Anioły
są tu ukazane jak ludzie – targają nimi uczucia, namiętności,
wątpliwości oraz niepewność własnego losu po odejściu Pana. Przeżywają
kryzysy wiary, klęski i sukcesy. Można się też z nimi łatwo
identyfikować, mimo ich niebiańskiego rodowodu, gdyż zupełnie jak
ludzie klną, żartują i nie są ani do końca dobre, ani też
szczególnie złe. Tymczasem autorka stawia przed nimi trudne
zadania, przez co akcja powieści toczy się wartko aż do nieuniknionej
konfrontacji obrońców Królestwa z Cieniem. Kto
zwycięży, kto polegnie, czyj duch wytrwa, a czyj zostanie złamany
– tego dowiecie się z kart powieści.
Czytelnicy, którzy już
wcześniej sięgnęli po „Siewcę Wiatru”, nie zauważą zapewne
w drugim wydaniu istotnych zmian, chyba że pokuszą się
o porównanie obu wydań strona po stronie. Osobom,
które już czytały powieść, mogę potwierdzić, że bardzo przyjemny
jest powrót do tej książki. Czytelnikom, którzy nie znają
jeszcze opowieści o aniołach, mogę rzec, że późniejsza
twórczość Mai Lidii Kossakowskiej nie ma praktycznie nic
wspólnego z angelologią. Stąd też z czystym sumieniem
polecam lekturę „Siewcy Wiatru”. Ci, którzy poznali
autorkę z innej strony – wymieńmy chociażby „Zakon
Krańca Świata” – będą mogli sami się przekonać, jak bardzo
różne są jej kolejne powieści. Ci zaś, którzy jeszcze
w ogóle nie mieli okazji zetknąć się z pisarstwem Mai
Lidii Kossakowskiej, poznają magię książki, która wciąga aż do
ostatniej strony.
Agnieszka Falejczyk
Maja Lidia Kossakowska
Siewca Wiatru
Fabryka Słów, 2007
Stron: 651
Cena: 29,99
|
|